Szimpla, wejdź chociaż na chwilę

  Uwielbiam miejsca gdzie można coś przekąsić, lub czegoś się napić, sama w przyszłości chciałabym spełnić marzenie o założeniu własnej kawiarni. Ponad tydzień temu wróciłam do Polski, z dwutygodniowego wyjazdu z rodzicami. 4 dni przeznaczyliśmy na moją ulubioną część, czyli na duże miasto, dokładniej stolicę Węgier. Jedyną rzeczą jaką zaplanowałam na Budapeszt to miejsca, gdzie można dobrze zjeść, pozostałe czyli zwiedzanie, muzea, zabytki pozostały w rękach rodziców.


   Na ulicy żydowskiej w Budapeszcie znajduje się Szimpla, polecam każdemu tamtędy się przejść i odwiedzić to miejsce. Jeśli nawet nie zamierzacie niczego się napić, wejdźcie na chwilę, a na pewno zainteresujecie się oryginalnością pomieszczeń. Dziwna instalacja z wiszącymi telewizorami, a pośród nich znajdującymi się suszarkami, lampy z koszy na śmieci, albo fotel z wanny przeciętej na pół, wszystko to znajduję się w wielu pokojach, na parterze, świeżym powietrzu lub na piętrze.
   Podobno historia tego pubu sięga, aż 2000 roku, kiedy to w miejscu starej, opuszczonej fabryki powstało tanim kosztem miejsce spotkań. Od tamtego czasu jest to najpopularniejszy pub w stolicy Węgier.

  Wielkim plusem, który zatrzymał nas, aby zająć jeden z wielu stolików, były spryskiwacze wodne znajdujące się nad głowami. Temperatura podczas tych wakacji, w Budapeszcie wynosiła ponad 37stopni, jak na 8 dni takich upałów bez najmniejszego powiewu wiatru wyczynem jest ciągłe zwiedzanie, warto na chwilę usiąść i odpocząć, szczególnie w chłodnym miejscu.

22 sierpnia 2017 - 27 komentarzy

Co robię?

   Mamy wakacje i pewnie większość z Was gdzieś wyjechała, niektórzy blisko, niektórzy daleko. Ja właśnie dzisiaj wróciłam do domu, z dwutygodniowego wyjazdu. Obiecywałam sobie nieraz, że wreszcie w wakacje wezmę się za bloga i zasypię Was niezliczoną ilością postów. Ahh... nie udało się, oczywiście wakacje nie dobiegły jeszcze końca i mam kilka planów na to czym z wami się podzielę, jednak nie będzie tego tak dużo jak przypuszczałam. Nie było mnie tu z miesiąc. Jestem tym zaskoczona, bo każdy dzień mija mi w mgnieniu oka. Przez te dwa miesiące nie znalazłam jeszcze czasu na nudę i mam nadzieję, że aż do września mnie ona nie dopadnie. Podsumowując z wakacji korzystam całkowicie, nawet wtedy kiedy leżę w łóżku wciągnięta w seriale, nie uważam abym marnowała czas, takie dni też są potrzebne. A oprócz nadrabiania zaległości w serialach, tym jak mijają mi wakacje podzielę się za kilka dni. Pokaże wam miejsce w Budapeszcie, które mnie urzekło!

15 sierpnia 2017 - 5 komentarzy
Copyright © 2009–2017 Joanna Szwed
Template: Wojtokuba.pl